piątek, 30 marca 2012

Rozdział 3.

Rano obudził mnie głośny dźwięk budzika. Była godzina 7.30, a do szkoły miałam dziś na 9.00. Nie miałam ochoty wstawać. Czuła, że moje łóżko nie chce mnie wypuścić. W końcu zwlokłam się z niego i ślamazarnie ruszyłam w stronę łazienki. Umyłam się i nałożyłam lekki make-up. Włosy jak zwykle miałam rozpuszczone i potargane. Wyszłam z toalety i skierowałam się w stronę mojej ogromnej szafy. Wybieranie ubrań i dodatków zajęło mi jakieś 15 minut. W końcu zdecydowałam się na czarne brązowe spodenki pod które założyłam czarne, cienkie rajstopy. W spodenki wpuściłam kremową,koszulowa bluzkę, a na nią różową marynarkę. Na nogi założyłam czarne baleriny.
Zeszłam na dół. Cała rodzina jak zwykle jeszcze spała. Na śniadanie zjadłam moje ulubione płatki czekoladowe z mlekiem. Po posiłku czekałam już tylko na Suzi. Nie rozumiem, dlaczego zawsze się spóźnia, skoro mieszka tylko dwa domy dalej ode mnie. Nagle rozległ się dzwonek. Otworzyłam drzwi i przywitałam się z przyjaciółką po czym ruszyłyśmy na przystanek autobusowy. Na miejscu spotkałyśmy już Katherine, która podbiegła do nas i przywitała się z uśmiechem. Dziewczyny o czymś rozmawiały, ale ja nie miałam włączyć się do konwersacji.
Autobus przyjechał. Usiadłam na pierwszym wolnym miejscu i włożyłam słuchawki kompletnie odcinając się od otaczającego mnie świata. Po jakimś czasie poczułam lekkie szturchanie w plecy. To Katherine, która informowała mnie o dotarciu na miejsce.
Pierwsza lekcja - Fizyka. Nauczyciel był niedoogarnięcia, a może to po prostu ja ? I ten mój zły dzień ? Zauważyłam, że nigdzie nie ma Harry'ego co mnie zdziwiło i jeszcze bardziej nie mogłam się skoncentrować na lekcji. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Minęła już połowa Fizyki,a do sali wparował Harry.
- Bardzo przepraszam za spóźnienie - zwrócił się do nauczyciela - Mieliśmy z chłopakami próbę i jakoś tak straciliśmy rachubę czasu - tłumaczył się drapiąc się po głowie.
- Nie ma problemu. A teraz siadaj i wyciągnij książki - odpowiedział nauczyciel.
- Jasne. Kiedy jesteś sławny wszystko wychodzi ci na sucho. - pomyślałam zła.
Lekcje mijały niemiłosiernie wolno, a na przerwach strasznie się nudziłam. Suzi ciągle przebywała z Katie, ponieważ przygnębiał ją mój dzisiejszy humor, a do Tom'a nie odzywałam się przez cały dzień. Niech ma za swoje. Nadeszła długa przerwa, co oznaczało lunch. Pobiegłam szybko do stołówki, ponieważ byłam okropnie głodna. Stojąc w kolejce zastanawiałam się co sobie zamówić. Kiedy nadeszła moja kolej podeszłam do blatu i ...
- Poproszę tą ostatnią, czekoladową babeczkę - powiedziałam jednocześnie z jakimś chłopakiem.
Gdy podniosłam głowę moim oczom ukazał się Niall...Niall Horan...Jeden z członków zespołu One Direction.
- Oh. Przepraszam - powiedział - Byłaś pierwsza. Proszę - odrzekł przysuwając w moją stronę talerzyk z babeczką.
- Nie ma sprawy. Weź ją - odrzekłam - Nie jestem tak bardzo głodna - skłamałam.
- Nalegam jednak, abyś ją wzięła - uśmiechnął się do mnie.
Odwzajemniłam uśmiech i popatrzyłam w jego oczy. Można było utonąć w tych jego niebieskich paczadełkach.
- Może usiądziemy ? - zaproponował blondyn.
- Nie usiądziesz z chłopakami z zespołu ? - zapytałam.
- Nie ma ich na stołówce. Chyba siedzą przed klasą. - odrzekł - Poza tym wolę usiąść z tobą - posłał mi zabójczy uśmiech.
- W takim razie zgoda - powiedziałam kierując się w stronę stolika.
Rozmawialiśmy całą przerwę. Niall był mega zabawną osobą. Do tego taką słodką i uroczą. Nie mogliśmy przestać się śmiać. Gdy zadzwonił dzwonek na lekcję musieliśmy się niestety rozstać.
Po kolejnej nudnej lekcji wyszłam z klasy razem z Suzi. Obie skierowałyśmy się w stronę Katherine. Opowiedziałam im o moim dzisiejszym spotkaniu z Niall'em. Suzanna miała mega podnietę, natomiast Katie tylko się krzywiła.

 * Z perspektywy Niall'a *

- Naprawdę fajna z niej dziewczyna - mówiłem sam do siebie kierując się na lekcję. 
Po nudnej historii razem z Zayn'em i Liam'em wyszliśmy z klasy. Przy jednym kącie zauważyłem stojącego Harry'ego i Louis'a, którzy z pewnością już na nas czekali.
- Jak tam po lekcji ? - zapytał Lou.
- Jak zwykle nudy - odpowiedział Zayn.
- A ty co taki zamyślony ? - skierował do mnie pytanie Liam.
- A nic. - powiedziałem, a następnie kontynuowałem. - Poznałem dzisiaj fajną dziewczynę. Zaprzyjaźniliśmy się. 
- Uhuhu. Stary szalejesz. - zaśmiał się Harry - Jak ma na imię ?
- Jessica - odpowiedziałem. - I nie śmiej się jak głupi do sera. To tylko koleżanka.
- Niech ci będzie - odpowiedział lokowaty.
- Chodzi z tobą do klasy - Zwróciłem się do Harry'ego.
- Nie znam dziewczyn z mojej klasy - odpowiedział - Jeszcze żadnej nie poznałem.
- A ta z którą się wtedy zderzyłeś ? - zapytała Liam.
- Nie wiem jak się nazywa i nie chcę wiedzieć - odpowiedział z grymasem.
Kiedy chłopaki gadali z oddali zauważyłem Jessie więc pomachałem do niej , aby do nas podeszła.

* Z perspektywy Jessici *

Z oddali zobaczyłam Niall'a wśród reszty 1D. Ruchem ręki prosił, abym do nich podeszła. Nie chciałam konfrontacji z Harry'm , ale chciałam poznać resztę zespołu i pogadać z Niall'em , więc zrobiłam to o co mnie poprosił i ruszyła, w ich stronę.
- Witaj - powiedział Niall na powitanie całując mnie w policzek.
- Hej - odpowiedziałam z uśmiechem.
- To Jessica - zwrócił się do zespołu Niall. - Dziewczyna o której wam mówiłem.
Na te słowa Harry'emu opadła szczęka ze zdziwienia. Reszta przywitała mnie z uśmiechem na twarzach . Podałam każdemu po kolei rękę z wyjątkiem Harry'ego. Chłopaki wyczuli to dziwne napięcie i zareagowali.
- O co chodzi ? - zapytał  Lou.
- My już się znamy.- Odpowiedział Harry ciągle na mnie patrząc.
- Skąd ? Od kiedy ? - zadawał pytania zdziwiony Niall.
- Poznaliśmy się wczoraj na rozpoczęciu roku.- tym razem ja byłam pierwsza w odpowiedzi.
- To ona ? - wyszczerzył oczy Zayn - dziewczyna z którą się zderzyłeś ? 
- Tak to ona - powiedział Harry. - Więc nazywasz się Jessica ? - Tym razem pytanie skierowane było do mnie.
- Nie słyszałeś jak Niall to mówił ? - zapytałam z sarkazmem w głosie.
- Jaka bezczelna - powiedział.
Nic nie odpowiedziałam tylko uśmiechnęłam się sztucznie i mówiąc reszcie 'Cześć' odeszłam.

* Z perspektywy Harry'ego *

- Mam jej już po prostu dość. - wrzeszczałem - Dlaczego zawsze musi mi wchodzić w paradę ?
- Uspokój się ! - mówił Zayn - Przecież nic Ci nie zrobiła. Poza tym jest bardzo fajna.
- Ty tak sądzisz - Powiedziałem zły.
- Nie tylko on - rzekł Louis - Prawda chłopaki ?
- Właśnie - odrzekli wszyscy.
- Nie cierpię tej dziewczyny i nic tego ie zmieni. A teraz przepraszam, ale muszę iść na lekcję - powiedziałem i ruszyłem w stronę sali matematycznej.

* Z perspektywy Jessie * 

W końcu. Przetrwałam wszystkie lekcje i mogłam już wrócić do domu. Po przekroczeniu drzwi wejściowych poszłam do kuchni po coś do picia. Na miejscu natknęłam się na moją babcię.
- Hej babciu - podeszłam i pocałowałam ją w policzek. 
- Cześć Kochanie - rzekła z uśmiechem - Jak tam w szkole ? 
- Jakoś leci - powiedziałam - Idę na górę. Jestem strasznie zmęczona, a muszę się jakoś ogarnąć bo za dwie godziny przychodzą Katie, Suzi i idziemy na rolki.
- A no to miłego dnia życzę -  powiedziała babcia, gdy już wychodziłam z kuchni.
Ruszyłam na górę. W pokoju panował straszny bałagan co u mnie to normalka. Przebrałam się w coś luźniejszego i poprawiłam makijaż. Następnie siadłam przy biurku, odpaliłam laptopa i zalogowałam się na Twitterze. Natknęłam się na wpis Niall'a , który brzmiał tak:

       " Miło spędzony lunch z @JessieLove ''

- Ooo ! Jaki on słodki - pomyślałam a następnie szybko mu odpisałam
.
" NiallOficiall Dziękuję. Ja również się świetnie bawiłam :* "

Zamknęłam laptopa i zeszłam na dół. Schodząc po schodach usłyszałam dzwonek do drzwi. Podbiegłam do nich i otworzyłam. Sięgnęłam tylko po rolki i krzyknęłam na cały dom 'Wychodzę' po czym trzasnęłam drzwiami
  

__________________________________________________________________________________
Jak wam się podoba rozdział ? Komentujcie

Przepraszam że tak długo nic nie dodawałam, ale zrozumcie miałam masę nauki :/  Tyle sprawdzianów i wgl jeszcze baba od polskiego się na mnie uwzięła i ciągle mnie pyta, albo każe mi jakieś prace robić -.- Ale na szczęście zaciążyła i odeszła ze szkoły <fuck yeah> Po za tym wychowawczyni dała karty z ocenami do podpisania i jak mama zobaczył moje oceny ( w szczególności z polaka ) to miałam przez tydzień tylko godzinę dziennie na kompie :/

Ale ten rozdział jest dość długi więc myśle że jest spoko :D Jako rekompensatę za tak długie nie pisanie jutro dodam 4 rozdział, który jest już gotowy :D:D:D 
Całuję paaa :*:*:*

Ps. Followujcie mnie na TT @Angelikap1D

3 komentarze:

  1. Super rozdział... bardzo długo na niego czekałam ale opłacało się. Pisz kolejny a ja codziennie będę sprawdzac czy dodałaś..... <3
    + Zapraszam do mnie---> http://another-world-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział ; ))
    Z niecierpliwością czekam na następny ; *

    Zapraszam do siebie : http://onedirectionemilie.blogspot.com/ ; *

    OdpowiedzUsuń
  3. Przeczytałam tylko jeden rozdział, ale naprawdę mi się podoba. Nie ogarniam Harrego. Nic mu nie zrobiła, ale on wie swoje. Pisz tak dalej! xx

    anotherworld-story.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń